Kto z nas nie wylewał łez nad talerzem z zieloną papką? "Jedz, bo to samo zdrowie" takie słowa padały z wielu stron. Zawartość talerza w żaden sposób nie zachęcała jednak do spożycia, a przecież można inaczej. Ten znienawidzony, a jednocześnie zawierający żelazo (i nie tylko) "smakołyk" można przyrządzić tak, że smakuje naprawdę całkiem dobrze.
Sama nie lubię szpinaku w postaci, w jakiej na przykład serwowano nam go w przedszkolu. Mam bardzo niemiłe wspomnienia z tego okresu. Jakiś czas temu jednak przygotowałam szpinak (wg przepisu mojej przyjaciółki) pod postacią zapiekanki i wierzcie mi - cała moja rodzina jadła go z apetytem, co więcej - potrawa naprawdę im smakowała. Podaję przepis:
Składniki:
- ok. 3 paczki świeżego lub mrożonego szpinaku
- 3 ząbki czosnku
- pieprz, vegeta
- 2 kostki serka topionego
- makaron
- do sosu beszamelowego: tłuszcz, mąka, kostka rosołowa, mleko
Przygotowanie:
- Świeży szpinak sparzyć przez około 5 minut, następnie odcedzić. Mrożony należy rozmrozić.
- Odcedzony (rozmrożony) szpinak wyłożyć na rozgrzany tłuszcz, dodać około trzy ząbki czosnku, popieprzyć, dodać vegety (wg uznania i smaku) i pogotować około 15 minut często mieszając.
- Na koniec dodać 2 kostki serka topionego (może być najzwyklejszy).
- Makaron wyłożyć (bez gotowania) do naczynia żaroodpornego i przełożyć przygotowanym szpinakiem. Może to też być canelloni, które napełniamy masą szpinakową.
- Całość zalewamy sosem beszamelowym - ja robię go tak: roztapiam tłuszcz, zasmażam mąkę, dodaję zimny rozrobiony rosół z kostki, tak żeby zrobiła się gęsta papka, rozrzedzam następnie mlekiem, żeby uzyskać konsystencję sosu.
- Jeżeli ktoś ma ochotę może posypać całość żółtym serem (ja w tym wypadku wolę bez sera)
Zapiekać w piekarniku ok. 30 minut.
Świetnie nadaje się jako danie obiadowe lub ciepła kolacja. POLECAM!!!
Autorem artykułu jest Gosik
www.poradniklasucha.blogspot.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl