sobota, 05 września 2009 15:50 |
Marian O. (51 l.), rencista z Jankowic na oczach sześcioletniej dziewczynki (córki swoich sąsiadów) utopił kota. Został skazany na cztery miesiące więzienia bez możliwości zawieszenia.
"Ta sprawa powinna być przestrogą dla tych, którzy lubią znęcać się nad zwierzętami i myślą, że są bezkarni" - powiedział Michał Szułczyński, prokurator z Gliwic.
Skazany nie lubił kota dziewczynki. W lipcu 2008 r. natknął się na niego na swojej posesji. Złapał i utopił w beczce z deszczówką. Całe zajście widziała sześciolatka. Wezwana na miejsce zdarzenia policja zabezpieczyła ciało kota. Okazało się również, że Marian O. był pijany. Przyznał się także do utopienia kota.
Sąd Rejonowy w Rybniku skazał go na osiem miesięcy więzienia. Mężczyzna odwołał się wyroku. Następnie Sąd Okręgowy w Rybniku zmniejszył mu karę do czterech miesięcy więzienia oraz zasądził pokrycie kosztów procesu i 500 zł na rzecz schroniska dla zwierząt.
"Jestem zbudowany tym wyrokiem. Powinien być wzorem dla innych sądów. Jednak tylko w 100 przypadkach sądy uznały winę oskarżonych i wymierzyły im kary, ale w zawieszeniu" - stwierdził Wojciech Muża, sekretarz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
"Od 15 lat walczę z sadystami znęcającymi się nad bezbronnymi zwierzakami i krew mnie zalewała, kiedy sądy umarzały takie sprawy ze względu na niską społeczną szkodliwość. Może wreszcie coś się zmieniło" - powiedziała Maria Wałcerz, prezes bytomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
|